Strony

czwartek, 29 stycznia 2015

Do You Like Broccoli Ice Cream? - Super Simple Songs


Już jakiś czas temu bardzo wpadła mi w ucho piosenka "Do you like broccoli ice cream" (by Super Simple Songs), dlatego postanowiłam ułożyć na jej podstawie zajęcia (2x30 min.) dla moich milusińskich. 

Część 1 

Zanim zapoznałam dzieci z piosenką zrobiliśmy szybką powtórkę słownictwa, które zostało użyte w piosence. Właściwie to wszystko dość dobrze znały i pamiętały, choć dla młodszych grup nowym słówkiem było donuts. Do powtórki użyłam obrazków, które sama narysowałam, a raczej odrysowałam, bo zbytnim talentem plastycznym nie jestem obdarzona, a kolejno zalaminowałam (znając dzieci obrazki mogłyby nie przetrwać zajęć, bo przecież wszystko trzeba spróbować, włożyć do ust, pomiętosić w dłoni ;)) 




Kolejno ustawiam jedzonko w rządkach, tak jak występują w piosence, a więc: 









Wskazując odpowiednie obrazki, powtarzamy wyrazy i patrzymy jak tworzą się nowe smaki.

Kolejnym krokiem jest powtórzenie zwrotu Do you like ...? , a raczej pełnych odpowiedzi na to pytanie: Yes, I do lub No, I don't.  Zadaje grupie pytania. Najpierw grupowo, pózniej indywidualnie. Uczniowie odpowiadają pełnym zdaniem, przy czym przy odpowiedzi pozytywnej trzymają kciuk skierowany ku górze, a w przypadku odp. negatywnej kciuk w dół.
Na końcu robimy łańcuszek i kolejno każdy uczeń zadaje pytanie "Do you like...?" osobie siedzącej obok.

No i na samym końcu przechodzimy do piosenki. Słuchamy i od razu włączamy się do śpiewania.




Warto też powtórzyć, czy też wprowadzić zwroty takie jak : Yummy! , Delicious! , Yucky!
Głośno wypowiadamy te zwroty robiąc przy tym odpowiednie miny :)

Cześć 2 

Kolejne zajęcia rozpoczynamy już od razu piosenką. Muszę przyznać, że moje maluchy bardzo się przy tym wczuwają i robię niesamowite miny, szczególnie przy broccoli ice-cream :D

W zależności od ilości dzieci albo dzielę ich w grupy/pary lub pracują indywidualnie.
Opiszę jak wyglądały zajęcia gdy pracowali w czterech parach. Idealny układ. Każda para dostaje kopie jednego artykułu żywnościowego (ice-cream, juice, pizza lub soup).



W parach muszą wymyślić i narysować/pokolorować jak najwięcej wariacji pizzy, soku, lodów i zup. Przypominają sobie słownictwo, którego uczyli się wcześniej.

Prześcigali się w pomysłach, jedno lepsze od drugiego. Była masa śmiechu przy prezentacji. Pojawiły się i bardziej "tradycyjne" smaki jak i te bardziej "egzotyczne". W przypadkach zup były to: tomato soup, mushroom soup, chicken soup, broccoli soup, cherry soup, potato soup, ale też ice cream soup, a nawet popcorn soup :) Podobnie było z lodami, bo pojawiały się standardowe smaki (vanilla, chocolate, strawberry, kiwi, lemon) , ale także popcorn/donut/carrot, a nawet na pewno smaczne w smaku potato ice-cream...;] Pizze też były różne: mushroom/ham/cheese/chicken no i były bardziej egzotyczne jak np. orange czy lemon pizza, jak kto lubi :)) Z sokami też ich ponosiła czasem wyobraznia.

Porobię zdjęcia tych wyśmienitości i niebawem wkleję;)

niedziela, 25 stycznia 2015

What's up?

Can you guess...what's up? - czyli kilka słów o grze



Już od dłuższego czasu używam tej gry w szkole, a kilka miesięcy temu postanowiłam ją zakupić dla siebie, na zajęcia prywatne. 

Grę kupiłam w http://kertas.pl/, gdzie regularnie wzbogacam się o nowe cudeńka w postaci gier i innych pomocy naukowych. 

Inwestując w gry zawsze staram wybierać się takie, które wiem, że nie będą jednorazowym użytkiem, a wykorzystam je z różnymi grupami wiekowymi i na wiele różnych sposobów. 
I tak właśnie jest w What's up? 

Gra składa się z 110 kart obrazkowych i 4 plastikowych opasek na głowę. 
Karty podzielone są na cztery kategorię: 
  1. Animals  
  2. Transport 
  3. People
  4. Sports
Wyrazy są poziomowanie, tzn. znajdziemy wiele podstawowych słów takich jak np. lion, butterfly, car, bus, doctor, teacher, swimming, running i też nieco trudniejszych wyrazów, które można wykorzystać z uczniami na wyższym poziomie językowym, np.: ice-skating, wheelchair, pushchair, eagle, pigeon, worn, lollipop lady, bridesmaid. 

Z moimi uczniami w szkole najczęściej używam kart z dwóch pierwszych kategorii, ponieważ są w stanie zadawać więcej szczegółowych pytań o te rzeczy. 

Wygląda to tak. Rozkładam karty na stoliku. Ustawiam jedno krzesło na środku klasy i wybieram ochotnika, który usiądzie na krześle i założy plastikową opaskę na głowie. Razem z resztą klasy wybieramy kartę i umieszczamy ją w opasce. Uczeń musi zadawać pytania tak aby zgadnąć słowo przedstawione na karcie. Formułuje pytania tak, aby klasa mogła odpowiedzieć "Yes" lub "No". 

np.: Is it an animal? Is it a farm/wild animal? Is it a pet? Is it big/small? Can it fly?  Can it jump? Is it brown?  Has it got four legs?

Jeśli uczeń ma problem ze zgadnięciem - podpowiadamy. Jeśli młodsi uczniowie nie znają jeszcze odmiany czasownika "have got" można zadawać pytania z użyciem 1 os.l.poj.  Have I got big ears? (przy czym 1 os.l.poj używamy również w pytaniach z czasownikiem  "to be" Am I a pet? )

Z klasami 4-6 gram używając już wszystkich czterech kategorii. Jest to świetna gra na podsumowanie/przypomnienie czasownika 'to be', 'have got', 'can'. Zmusza do myślenia i tworzenia pytań z użyciem tych czasowników.

Ze starszymi uczniami dobrze jest wprowadzić limit pytań, wtedy będą myśleć bardziej logicznie i nie będą rzucać pytań na wiatr :)

Gra w tej formie sprawdziła się również na zajęciach z gimnazjalistami, a także dorosłymi, przy czym mieliśmy kupę śmiechu i doskonale się bawiliśmy.

Jeśli gramy w What's up? z malutka grupą (max. 4 osobową) możemy wszystkim uczestnikom zabawy założyć opaskę na głowie i dla każdego wybrać kartę. Wtedy na zmianę będą zadawać pytania i kto pierwszy odgadnie słowo wygrywa.

Świetne z tej gry są też karty same w sobie, które można wykorzystać w różnych celach, nie tylko w trakcie gier. Mogą służyć jako flashcards do nauki słownictwa, a także jego utrwalania (What's missing?/ Order the cards/ Snap the word itp.).

Gorąco polecam !

czwartek, 22 stycznia 2015

Picture cards

To prawdopodobnie ostatni post z cyklu "Winter ideas"...

Dzisiaj przedstawię moje pomysły na zabawę i naukę z kartami, które przygotowałam dla moich uczniów.

Karty wyglądają tak:




Przedstawiają one zimowe słownictwo, którego uczymy się na zajęciach.

Proszę dzieci o wycięcie kart, staram się wszystkim trochę pomóc, żeby poszło im to szybciej. Podczas takich prac jak np. wycinanie zawsze staram się włączyć jakąś piosenkę/piosenki w tle i często razem podśpiewujemy. Włączyłam Little Snowflake/I'm A Little Snowman i sobie nuciliśmy.

Możliwości wykorzystania takich kart na zajęciach jest mnóstwo. Zaprezentuje kilka z nich:

  1. Pick up ... - np. Pick up a scarf.  Prosimy uczniów o podniesienie wybranej karty. 
  2. Ordering the cards - Ja kolejno wymieniam nazwy rzeczy z kart, a uczniowie układają je w linii w usłyszanej kolejności. Na końcu porównują z sąsiadem czy mają tak samo ułożone karty, a ja zadaje pytania "What's number eight?" 
  3. What is it? - pair work - Uczniowie grają w parach. Na zmianę podnoszą karty i pytają się wzajemnie "What is it?" lub w parach wydają sobie polecenia "Pick up..." (na niższym stopniu znajomości języka mogą po prostu wymienić nazwę danej rzeczy a kolega/koleżanka musi daną kartę podnieść) 
  4. Memory game - we wstępnej fazie uczenia nowego słownictwa gramy całą grupą, bo mam nad tym większą kontrolę (czy prawidłowo nazywają odkryte karty i że w ogóle używają angielskiego:)), pózniej, jeśli wiem, że dzieci dostatecznie dobrze opanowały to słownictwo mogą zagrać w parach. Ze starszymi gram w memory z obrazkami i kartami wyrazowymi. Moja rada to poprosić rodziców o przygotowanie kopert, które dzieci mogą sobie wkleić do zeszytu i trzymać w nich karty, w innym razie karty w zastraszająco szybkim tempie się gubią...
  5. Bingo! - trochę zmodyfikowana wersja. Proszę uczniów aby ułożyły karty w dowolnej kolejności w rzędach po trzy karty, jeden pod drugim. W przypadku tych kart to akurat pięć rzędów. Gra jest banalnie prosta. Wymieniam słowa, a oni muszą usłyszaną kartę odwrócić. Pierwsza/e osoba/y, które mają odwrócone trzy karty w dowolnym rzędzie wygrywają. Warto też zaangażować w to dzieci trochę bardziej i poprosić aby to one na zmianę wymieniały nazwy. 

Dla starszych dzieci, które znają już litery przygotowałam również karty wyrazowe:



ice

igloo

jacket


snowman


reindeer

snow angel

gloves

snowboarding

snowball


cap


sledge

scarf

boots

skiing


snowflakes

Ich zadaniem jest połączenie picture cards z word cards i wklejenie do zeszytu. Często stanowi to zadanie domowe, które ma na celu utrwalenie słownictwa i jednocześnie stanowi informację dla rodziców co robimy, jakie słownictwo trzeba ćwiczyć.


środa, 21 stycznia 2015

Cold Winter Day

Zimowych pomysłów ciąg dalszy...


1. Jako rozgrzewkę wykorzystałam autorski pomysł p. Anny Grzegory (blog: zamiastkserowki.blogspot.com), która zamiast śnieżynki wykorzystuje muchę. Pomysł śnieżynki zaczerpnęłam z bloga http://www.facebook.com/l.php?u=http%3A%2F%2Fwww.bestjezykowo.blogspot.com%2F&h=xAQGJwREM :)

Każdy dostał kartkę 3x3 (jak na obrazku)...



























...i małą śnieżynkę do wycięcia 


Przed przystąpieniem do zabawy powtarzamy sobie słówka i ich znaczenie : up, down, right, left. 
Zasady gry są bardzo proste. Proszę uczniów, aby umiejscowiły swoją śnieżynkę w dowolnym prostokącie. Muszą nią kierować zgodnie z moimi poleceniami, czyli: up, down, right, left. Jeśli czyjaś śnieżynka wypadnie z prostokącików uczeń krzyczy "out!". 

Na tych zajęciach z młodszym grupom chciałam pokazać krótki odcinek 
Peppa Pig "Cold Winter Day"


Przed obejrzeniem powtórzyliśmy sobie Nasze zimowe słownictwo, którego uczyliśmy się na poprzednich zajęciach poprzez Miming Game. Dawałam dzieciom pewne instrukcje lub mówiłam słówka, a oni musieli je pokazać gestami/mimiką czy też rysować palcem w powietrzu. 
Np. "Put on your boots/jacket/.." , "Look! Snowflakes are  falling from the sky". 

Włączyłam video, ale nie puściłam tego filmiku, mimo, że jest dość krótki, jednym ciągiem. 

Zatrzymałam w kilku momentach, żeby przekonać się czy rozumieją tekst lub chciałam, żeby mi coś opisali wykorzystując zimowe słownictwo, które już znają. Tak więc gdy Peppa przedstawiła swoją rodzinę, zapytałam dzieci kim jest Peppa (sister), kim jest George (brother) oraz o rodziców - przypomnienie nazw podstawowych członków rodziny

"Is Peppa a girl or a boy?"  "Girl!" - zaśmiały się dzieci. "Why do you think Peppa is a girl." "Hmmm." "What is she wearing?" "A red dress!" 

Zatrzymałam również w momencie gdy Peppa i jej brat wyszli w zimowym ubraniu na zewnątrz. Dzieci musiały opisać ich strój (jacket, boots, cap, gloves, scarf). 

Pytania zadawałam również przy fragmencie o chlebie dla kaczek, gdy George się poślizgnął i płakał (Is George happy? What is he doing?"). 

Myślałam, że dzieci mogą być trochę rozżalone tym "ciągłym" zatrzymywaniem, ale o dziwo nie; były baaaardzo zainteresowane. To był mój pierwszy raz z Peppą na zajęciach, ale jestem pewna, że gdy tylko temat przypasuje nie będę miała wątpliwości, żeby ją wykorzystać. 


Jako post-listening exercise przygotowałam obrazki (wykorzystując print screen), które przedstawiały scenki z bajki: 



Może graficznie nie wygląda to przepięknie, ale i tak spędziłam nad tym trochę czasu, żeby porobić PrtSc, powycinać, powklejać, ułożyć, pomniejszyć itp.:) 
Zadaniem dzieci jest ułożyć scenki w poprawnej kolejności.



To nie koniec zimowych pomysłów !
Ciąg dalszy nastąpi...:) 


niedziela, 18 stycznia 2015

Winter time

Winter ideas 

Śniegu ani widu ani słychu, ale postanowiłam zignorować ten fakt i w zeszłym tygodniu ruszyłam z zajęciami poświęconymi zimie. Dziś przedstawię jedną z pierwszych lekcji poświęconej nauce zimowego słownictwa. Na zajęciach wykorzystałam winter flashcards i winter bingo, które samodzielnie przygotowałam, a które będę wykorzystywała również na kolejnych zajęciach poświęconych zimie. 

Przed Świętami z maluchami uczyliśmy się śpiewać "Little Snowflake" (Super Simple Songs). 
I tą oto piosenką zaczęliśmy zajęcia. 



Każde dziecko otrzymało po jednym płatku śniegu, które uprzednio wycięłam z papieru. Niestety nie zalaminowałam ich i po kilkuminutowym przebywaniu w rękach maluchów płatki uległy nieodwracalnemu zniszczeniu, no wymiętolone totalnie (!). Następnym razem od razu wrzucam do laminatora. 

Na słowa "falling falling falling..." podnosiły płatki do góry i udawaliśmy, że płatki spadają z nieba. 
Gdy dzieci usłyszały "falling on my head/nose/in my hand" musiały położyć płatek na usłyszanej częsci ciała. 

Następnie poprosiłam dzieci aby posłuchały mnie uważnie. Zanuciałam piosenkę "falling falling falling falling falling falling on my desk/chair/rug/bag/book" i ich zdaniem było wychwycenie nazwy przedmiotu i jak najszybszym położeniu śnieżki na wspomnianym przedmiocie. 


Oto flashcardy, które przygotowałam w domu (boots, reindeer, jacket, scarf, gloves, Christmas tree, snowman, snowflake, snowball, ice-hockey, sledge, buttons, cap). 




Powtarzaliśmy słownictwo, którego uczyliśmy się wcześniej i uczyliśmy się nowego.
Fajnie i do poćwiczenia wymowy i możliwie, że szybszego zapamiętania słówka sprawdza się u mnie metoda 4x. Mówimy dane słówko cztery razy: zaczynamy od szeptu i za każdym razem mówimy dane słowo głośniej, aż na końcu je wykrzykujemy.

Do tego "What's missing?" z podziałem na boys/girls. Chłopcy zabierają coś dziewczynom, a dziewczyny im.

Poza tym ważne są też elementy ruchowe. Zbieramy dywaniki z podłogi i odkładamy je na bok. Szybko rozkładam na podłodze, w najróżniejszych kątach klasy wszystkie flashcardy (można dodać też inne, których uczyli się wcześniej - dla przypomnienia).

Mówię "Run/Walk/Swim/Fly/Hop/Pinguin walk/Crab walk to..." i wymieniam nazwę jakieś zimowej rzeczy. Czasem bawimy się też w "Touch..." i kto pierwszy dobiegnie i dotknie danej karty zbiera punkty.

Następnie bawimy się w "Steps". 
Mówię "Take eight giant steps"/ "Take seven little steps" i wspólnie głośno liczymy. Po zrobieniu wyznaczonej ilości kroków mówię "Stop. What picture is next to you?" i wszyscy uczniowie muszą się rozejrzeć, podnieść do góry kartę, która jest najbliżej i głośno powiedzieć nazwę rzeczy. Moje dzieciaki to uwielbiają.

Na zajęciach wykorzystałam również Winter Bingo. 



Przygotowane karty wydrukowałam na kolorowym papierze i zalaminowałam, żeby wyglądały tak:

Z moimi uczniami gram na takich zasadach:
Siedzimy w kółku. Każdy dostaje kartę i na każdy obrazek kładzie kredkę/gumkę do mazania/pionek/ cokolwiek jest pod ręką. Kolejno zadajemy sobie pytanie "Have you got...?", grupa odpowiada zgodnie ze swoją kartą "Yes, I have/No, I haven't". Jeśli ktoś ma dany obrazek usuwa z niego kredkę. Pierwsza osoba, która pozbędzie się wszystkich kredek wygrywa. BINGO!

Mam jeszcze wiele innych pomysłów na zimowe lekcję. Mam nadzieję, że uda mi się je przedstawić w najbliższym czasie :) 

Let’s build a snowman

Let’s build a snowman


W ramach zimowych zajęć zrobiłam z dzieciakami project work ‘Snowman”.
Celem tych zajęć było powtórzenie słownictwa związanego z:
·         częściami ciała (eyes, head, nose, mouth, neck, arms),
·         ubiorem (hat, scarf)
·         słówkami typowo związanymi z bałwanem i zimą (snow, snowflakes, buttons, a carrot nose).


Na początku zajęć zaśpiewaliśmy piosenkę Super Simple Songs "I am a little snowman” , której uczyliśmy się na poprzednich zajęciach wraz z elementami bałwana :


Wcześniej przygotowałam prosty szkic bałwana oraz powycinałam kapelusze, szaliki, guziczki i nosy z kolorowego papieru.




Każdy uczeń dostał niebieską kartkę papieru A5 oraz szkic bałwana, który musiał samodzielnie wyciąć i nakleić na kartkę. Wcześniej zrobiłam małe przemeblowanie w klasie i połączyłam ze sobą kilka stolików, żeby wszyscy siedzieli blisko siebie.

Kolejno zadawałam pytania „What has a snowman got on his head?” . Gdy dzieci odpowiedziały wysypywałam z odpowiedniej koperty kapelusze i każdy wybierał jaki chce kolor i przyklejał na swoją kartkę. I tak kolejno z szalem, nosem i guzikami. Na końcu zapytałam "What’s missing?” i dzieci musiały wymienić wszystkie rzeczy, które brakują bałwanowi (eyes, mouth, arms) i je dorysować. 

W kolejnej części zajęć dzieci (zarówno grupa 5-6-latków, która zna już wiele liter i bardzo dobrze radzi sobie z rozpoznawaniem zapisu graficznego wyrazów, jak i 1-2 klasa szkoły podstawowej)  dostały karteczki z częściami bałwana, które musiały wyciąć, dopasować do swojego rysunku i przykleić pod odpowiednim elementem.



SNOWMAN


A HAT

A SCARF

EYES

A NOSE

BUTTONS

ARMS





Na zakończenie zajęć każdy musiał opisać swojego bałwana używając czasownika ‘have got’, który znają. Młodsze dzieci zaczynały mówiąc „I am a little snowman. I’ve got…”, a starsze do opisu używały 3 os.l. poj.

1-2-klasa jako zadanie domowe dostały dokończenie opisu bałwana zgodnie ze swoim obrazkiem.

I am a ________________________ .
I have got two black ______________ and  ______________ nose.

I have got _______________ hat and _________________ scarf. 
I have got ______________ buttons.

A oto rezultat Naszej pracy :)