Czy jest na sali ktoś kto nie zna tej gry?
Jeśli tak, koniecznie musicie to nadrobić!
Kupiłam kiedyś gotową grę, a nie wykorzystywała jej prawie w ogóle. Nie uczyłam wtedy grupy, z którą mogłabym ją wykorzystać, a na kartach pytania były bardzo pomieszane poziomem.
Przyszedł czas wakacji, nudziło mi się i przypadkiem trafiłam na powtórki programu "Kocham Cię Polsko", w którym jedną z konkurencji jest właśnie ta gra. Jedna osoba z drużyny siada na krześle i przez dwie minuty odpowiada na pytania. Reguła jest jedna. W odpowiedziach nie można użyć słowa "nie" i "tak". Stwierdziłam, że w sumie gra jest bardzo fajna i świetnie sprawdzi się w moich grupach (klasy od 3-6 SP, gimnazjum, ale też wyżej, w zależności od poziomu).
Czy nie drażni Was czasem jak uczniowie na zadane pytanie odpowiadają tylko "yes", "no", kiedy tak fajnie można by rozbudować odpowiedzieć, nieco się wysilić i powiedzieć coś więcej lub ubrać to w inne słowa? Czasem wszyscy idziemy na łatwiznę, ale ta gra wymaga od nas nieco kreatywności i myślenia nieco szerszego niż odpowiedz 'tak'/'nie'.
Przygotowałam swoje karty, które dostosowałam do poziomu (znajomości gramatyki i słownictwa) moich "podstawówkowiczów". Mam zamiar je wykorzystać już we wrześniu, na samym początku zajęć.
W jaki sposób grać? Wszystko zależy jak liczne są nasz klasy. Moje grupy liczą nie więcej niż 10 osób więc podzielę ich na dwie drużyny. Jedna osoba z drużyny będzie kolejno typowana do odpowiedzi. Drużyna przeciwna otrzymuje kartę i zadaje kolejno pytania danej osobie (jedna osoba = jedna karta, a na każdej karcie jest 10 pytań). Możemy wprowadzić limit czasowy.
Np. minuta lub dwie odpowiadamy na pytania.
Odpowiedz na jedno pytanie, w której nie pada słowo "yes'' lub "no" = 1 pkt. Czas mija = koniec rundy. Podliczamy punkty, zapisujemy na tablicy i zamieniamy się rolami, tzn. pyta przeciwna drużyna.
W "Kocham Cię Polsko" odpowiadają na pytania przez 2 minuty i jeśli trzy razy padnie odpowiedz "tak" lub "nie" drużyna nie otrzymuje punktów. To też jest jakiś pomysł, tylko myślę, że ten czas można by trochę skrócić.
Jeśli pracujemy z większymi klasami, możemy mieć trzy drużyny, z tym, że nie wszyscy będą mogli odpowiadać na pytania.
Gra nada się doskonale również na zajęcia indywidualne. Dziś wykorzystałam je z 11-latkiem i wyszło super. Wczoraj, żeby wypróbować grę wykorzystałam chłopaka jako królika doświadczalnego. Się wycwanił chłopak i na każde pytanie odpowiadał "Indeed". Żeby wyeliminować takie "zagrywki" trzeba ustalić wcześniej, że np. jedna odpowiedz typu "Of course" może powtórzyć się np, max dwa razy (w jednej rundzie oczywiście).
Przygotowałam też karty, nieco ich mniej, dla moich dorosłych lub prawie dorosłych grup, w których oprócz czasownika "to be", "can", Present S&C, wykorzystałam też Present Perfect, Past Simple i "would like to".
Mam nadzieję, że wykorzystacie tę grę na zajęciach i sprawi Wam i Waszym uczniom trochę radości :)
P.S. W zestawie gry, którą można kupić w sklepach internetowych jest też dzwonek (taki hotelowy), którym przeciwna drużyna dzwoni gdy usłyszy "yes"/"no" wypowiedziane przez odpowiadającego.
Jeśli znajdziecie jakieś literówki, błędy, dajcie znać, bo mnie już oczy i głowa patrzy od bolenia :)