piątek, 27 lutego 2015

Keep calm and sing a song :)

source


Na moich zajęciach z dziećmi często korzystam z piosenek. Słuchamy, gestykulujemy i przyłączmy się do śpiewania.
Co jakiś czas wprowadzam nową piosenkę, ale też wracam do tych, których uczyliśmy się już wcześniej.
Jest kilka piosenek, które najbardziej przypadły dzieciom do gustu i niektóre z nich wręcz uwielbiają.
Postanowiłam więc, że w dzisiejszym poście przedstawię kilka z naszych ulubionych piosenek.
Większość z nich to głownie Super Simple Songs ; są genialne!



1. Walking Walking
by Super Simple Songs




Piosenka szybko wpada w ucho, ma bardzo proste słowa, sprawdza się zarówno z 3-latkami jak i 8-9 :) 
My na jej podstawie, opierając się na tej melodii, tworzyliśmy własne słowa, np. 
"Running running running. Running running running like a ...." i dzieci dodawały zwierzę. 
Pózniej  zmieniały również czasowniki "jumping"/"climbing"/"swimming" itp. 

2. Do You Like Broccoli Ice Cream? by Super Simple Songs



O tej piosence pisałam już wcześniej w innym poście, który można przeczytać tu

3. The Pinocchio by Super Simple Songs 



A to nasz ostatni hit, czyli The Pinocchio. Mini powtórka części ciała, kilku ważnych zwrotów no i kierunków right/left, które mylą się nie tylko dzieciom...:) 
Ze słowami tej piosenki uczniowie radzą sobie świetnie, są proste, 
a melodia wpada w ucho (ja nuciłam sobie to przez cały tydzień...) 

4. The Wheels on the Bus by Super Simple Songs



The Wheels on the Bus to kolejna piosenka SSS, którą wprowadziłam na początku roku, 
przy okazji tematu - transport. 
Obawiałam się, że dziewczynki mogą krzywo patrzeć, ale absolutnie nie. 
Gdybym miała tworzyć ranking, to wydaje mi się, że ta piosenka byłabym na pierwszym miejscu i to nie tylko ze względu na słowa czy melodie, które są świetne. 
Może być ona bazą do tylu różnych ćwiczeń i aktywności, że nie sposób ich tu wszystkich opisać;
muszę naskrobać na ten temat osoby post. 
Napisze tylko w skrócie, że na bawiliśmy się z tą piosenką przez kilka zajęć.
Tworzyliśmy autobus, byli kierowcy, pasażerowie,  tabliczka z przystanki, były bilety, a także
monety (dzieciakom na widok funciaków oczy wyszły) = kupowanie. 
Do tej pory, po kilku miesiącach pytają "A będziemy się bawić jeszcze w autobus???"

5. See you Later , Alligator by Super Simple Songs



Piosenka, którą często śpiewamy na pożegnanie, ale pewnie gdyby mogli to i na powitanie by śpiewali :) 
Nawet jak jej nie śpiewamy, a powiem "Bye bye" to i tak recytują mi głośno słowa :
"See you later, alligator, 
bye bye bye
butterfly" 

6. Mini Disco Hockey Cockey 



A to mega energetyczna piosenka, po której nawet najbardziej niesforni uczniowie padną grzeczni na dywan/krzesła (no dobra - na niektórych nie ma mocnych...) 
Uwaga! Sprawdza się nie tylko z maluchami, ale też starszymi uczniami. 
P.S. Ja tańczyłam na studiach...:) 

7. Ten Little Witches



Piosenka, którą uczyłam się z dziećmi przy temacie liczb i nie miała nic wspólnego z Halloween. 
Ale i przy tej okazji można póżniej wykorzystać. 
Jest masa dostępnych wersji z witches/monkeys/monsters/Indians/fingers/elves...do koloru do wyboru :) 

8. Ten yellow chickens (sitting on the wall) by BINGOedu-time Anna Wieczorek 



Mam taką grupę, która po prostu dałaby się zabić, żeby tylko na lekcji zaśpiewać tę piosenkę...
Oczywiście wymieniają chickens na najróżniejsze słowa :) 

Wszystkie słowa do piosenek SSS znajdziecie w "source" - ich stronie internetowej. Tak samo jak ich wiele dodatkowych ćwiczeń i cennych wskazówek :) 



wtorek, 24 lutego 2015

Taboo game

Na zajęciach ze starszymi lub bardziej zaawansowanymi grupami często używam znaną grę - TABOO. 

Zasady gry można oczywiście modyfikować na różne sposoby i dostosowywać do potrzeb i możliwości uczniów. Zazwyczaj gramy lekcję po wprowadzeniu nowego słownictwa lub na lekcji powtórkowej. Najczęściej gramy w taki sposób: każdy uczeń losuje wcześniej przygotowaną przeze mnie kartę (poniżej prezentuje karty, które zrobiłam pod dział Travelling i House). Uczeń musi opisać hasło (słowo/wyrażenie) przedstawione na karcie, ale żeby nie było za prosto, karta zawiera również set kilku wyrazów, których nie można użyć opisując hasło. Ja zaznaczam, że nie używamy również żadnego słowa zawartego w wyrażeniu, które jest hasłem. W większych grupach, można wybierać jedną osobę, która stoi/siedzi obok osoby opisującej i pilnuje, aby żadne zakazane słowo nie zostało użyte. Można również ustalić maksymalny czas opisywania, grać na punkty lub w z podziałem na grupy. Jest naprawdę wiele możliwości, a wszystko można dopasować do poziomu grupy. 

Poniżej prezentuje taboo cards, które przygotowałam pod dwa tematy:

1) Travelling 



walking boots

mountain
holidays
feet
shoes
go



    

money belt

band
waist
coins
wallet
travel




mosquito repellent

insect
sprey
body
evenings
protect


guide book

information
places
abroad
holidays
tourists

sun cream

lotion
holidays
summer
beach
sunbathe
                                     


first-aid kit

help
bag
car
travel
bandage

2) House 



fridge

kitchen
cold
food
keep
container


pillow

bed
sleep
head
soft
cushion


dishwasher

machine
wash
plates
dishes
kitchen


carpet

floor
cover
material
wool
living room


window

wall
building
open
close
glass


toaster

electric
device
make
toast

kitchen

link, z którego można pobrac karty

piątek, 13 lutego 2015

The Great Verb Game - powtarzamy czasy.

W dzisiejszym poście chciałam zarekomendować The Great Verb Game (wydawnictwo ELi Publishing), która jest kolejną świetną grą na powtórzenie gramatyki. Poziom trudności określa się od A2 do B1. Ja wykorzystałam na zajęciach z moimi 11-12-latkami oraz uczniami gimnazjum, a gdy tylko trafi się okazja to i z dorosłymi zagram.


W skład gry wchodzą : 
- karty, dokładnie jest ich równo sto, z czasownikami
- trzy papierowe kostki: z okolicznikami czasu, zaimkami osobowymi oraz symbolami trybów zdania.


Okoliczniki czasu obejmują czasy teraźniejsze, przeszłe i przyszłe.

Gracze kolejno rzucają trzy kostki, ciągną kartę z talii i układają zdanie zgodnie z instrukcjami z kostek.




Jeśli Wasi uczniowie nie znają jeszcze któregoś z czasu, do którego podane są okoliczniki czasu, można po prostu wyeliminować z gry tę kostkę i albo stworzyć nową z określnikami czasu lub poprosić, żeby sami wybierali w jakim czasie chcą stworzyć zdanie i dodawali określniki czasu.

Gra na stronie ettoi.pl kosztuje niecałe 40 zł, ale gwarantuje, że nie będą to pieniądze wyrzucone w błoto. Co dla mnie liczy się bardzo - jest to gra, którą wykorzystam z szerokim gronem uczniów, począwszy od szkoły podstawowej, a na 60+ skończywszy.

Jeśli ktoś ma dość cierpliwości, drukarkę, a w niej kolorowy tusz i laminator taką grę można dość szybko stworzyć samemu.

Kostki do gry można pobrać z tu



Po kliknięciu linka kostka może wydawać się mała, ale gdy przy opcji drukowania wybierzemy wydruk na całą stronę kostka robi się automatycznie większa.

Określniki czasu (now, at the moment, usually, never, yesterday, ever/never itp.), tryby zdania (znak zapytania, kropka, minus) i zaimki osobowe można napisać samemu markerem po wydruku lub wydrukować i przykleić. Fajnie jakby kostki wydrukować na kolorowym papierze, każda inny kolor.

Świetne karty z czasownikami można pobrać tu , jest ich ponad 60. Karty są podpisane.

Jeśli wolelibyście takie niepodpisane to można pobrać stąd .

Drukujemy, laminujemy, wycinamy i GRAMY ! :) 

Enjoy :) 

niedziela, 8 lutego 2015

Zbieramy pieczątki :)


Jako, że cały czas szukam nowych sposobów nagradzania aktywności i zachowania moich małych uczniów, ostatnio wpadłam na trochę inny sposób zbierania stempelków.

Wydrukowałam takie torby 


i je powycinałam . 


Każdy uczeń na początku zajęć dostał ową torbę. 
Wytłumaczyłam, że będziemy w nich zbierać stempelki. 

Używam pieczątki zakupione kiedyś w Biedronce. Głównie używam motylków, akurat nie ma ich na zdjęciu. 



Uczniowie otrzymują stempelki za aktywność i pracę na zajęciach oraz dobre zachowanie. 
Brak pracy na zajęciach lub bycie niegrzecznym skutkuje smutną buzią w otrzymanej torbie. 
Już pierwsze zajęcia z wykorzystaniem torb za mną, dzieciakom bardzo się to spodobało, walczyły o stempelki (ale nie między sobą:D). Nie było ucznia, który wyszedłby ze smutną buźka, chociaż ilość stempelków była zróżnicowana. 


piątek, 6 lutego 2015

Reading cards - wordsearch

Wordcards



Już dość dawno temu stałam się szczęśliwą posiadaczką My Second Reading Flashcards... 


...i jeszcze do niedawna nie potrafiłam ich w pełni wykorzystać. 

Wpadłam na pomysły kilku ćwiczeń z wykorzystaniem kart. Ćwiczenia dotyczą skrajnie róznych grup wiekowych, od 6-latków, które znają już litery po dorosłych. 

1. SNAP THE WORD/CARD

Używam dwóch wariantów tej zabawy.

Łatwiejsza wersja: Siedzimy na dywanikach. Rozkładam wszystkie karty na podłodze. Ja podaję wyraz, a uczniowie muszą je odszukać. Kto pierwszy "klapnie" kartę zgarnia punkt. U Nas punkty wymienia się na stempelek, naklejkę lub cukierka. Dzieci bardzo angażują się w tę zabawę. 

Wersja nieco trudniejsza. Zamiast wymieniać słowa pokazuje obrazki, które je przedstawiają, tzn. jeśli chce, żeby odszukali słowo sun , pokazuje narysowane słoneczko, nie wymawiając głośno tego słowa. 

2. FIND THE WORD 


Szukamy wyrazów z róznych kategorii. Mówię Find some colours/animals/pieces of clothing/people i uczniowie szukają słów z podanej kategorii. 


3. CHARADES


Uczniowie kolejno losują karty i muszą dane słowo  narysować, pokazać albo opisać. Każdy ma na to minutę.


4.  MAKE A SENTENCE/STORY 


Zabawa z wyrazami, którą wypróbowałam z moją 5-6-klasą oraz grupką dorosłych. Było dużo śmiechu i duuużo mówienia :) 



Siadamy wokół połączonych ławek. Na środku rozkładam karty. Każdy (najlepiej aby zrobić to z zamkniętymi oczami) losuje trzy karty. Bez podglądania i przebierania w nich. Moje 11-12-latki musiały ułożyć jedno zdanie, w którym zawarte byłyby te trzy wyrazy. Połączenia były często bardzo dziwaczne, śmieszne, absurdalne, ale dzięki temu czasem płakaliśmy ze śmiechu. Jeśli zdanie było poprawne gramatycznie i zawierało dane wyrazy uczeń otrzymywał punkt. 

Z dorosłymi zamiast zdań tworzyliśmy historię, niekoniecznie karty muszą być losowane, mogą być po prostu wybrane. Przy tworzeniu historyjki można zwiększyć ich ilość. Nigdy nie sądziłam, że wykorzystam te karty w pracy z dorosłymi, a tu niespodzianka. Wyszło bardzo fajne ćwiczenie na mówienie, a także szybką powtórkę gramatyki niekiedy mieliśmy :) 


Aby przeprowadzić takie ćwiczenie samemu wcale nie trzeba kupować kart. Można zrobić je samodzielnie. Kiedyś w ramach podobnego ćwiczenia zrobiłam takie karty. Napisałam wyrazy z trzech kategorii (animals, classroom objects i colours), wydrukowałam, pocięłam i używałam. Niestety wtedy nie byłam jeszcze szczęśliwą posiadaczką laminatora, więc karty jak można się domyślić szybko uległy (auto)destrukcji...Laminator dobra rzecz :) 



(ponieważ jestem technologicznie cofnięta i jeszcze nie ogarnęłam wstawiania plików, na razie mogę zaoferować jedynie przesłanie mailem;))