piątek, 31 lipca 2015

Warto zaglądać - polecane blogi

Niedawno Marysia z Head Full of Ideas zrobiła zestawienie stron, na które warto zaglądać jako, że są pełne gotowców i inspiracji dla nauczycieli anielskiego. 

Ja również chciałabym polecić Wam kilka blogów,  które naprawdę są warte odwiedzin jeśli szukamy natchnienia do zajęć z dziećmi.  

Na pierwszy rzut idzie...

1. www.fullofideas.pl --> czyli blog wspomnianej już wcześniej Marysi, która jest dla mnie guru jeśli chodzi o sposób prowadzenia bloga i jego treść. Dzięki niej i jej tutorialowi nauczyłam się samodzielnie tworzyć flashcards w programie  PicMonkey. Jeśli nie macie pomysłu na piosenkę dla swoich maluchów koniecznie tam zajrzyjcie! Ona chyba na każdy temat podsunie Wam odpowiednią piosenkę lub chant. Tworzy też swoje gry, które od pierwszych sekund podbijają serca uczniów. Wszystko "produkowane" przez nią jest dopracowane do ostatniego szczegółu. Serdecznie polecam!

2. www.hummingbirdels.blogspot.com  --> blog prowadzony przez Darię podobnie do blogu Marysi jest niesamowitą inspiracją dla nauczycieli angielskiego. Na tym blogu znajdziecie pełno świetnych pomysłów na zajęcia nie tylko z dziećmi, ale też ze starszymi uczniami, a nawet dorosłymi. To od niej, we wrześniu zeszłego roku, ściągnęłam pomysł z wędką i rybkami, które do dziś robią szał! Daria wykorzystuje czasem bardzo oryginalne pomoce, czasami można by unieść brew i się nieco zdziwić "Packa na muchy na lekcji angielskiego?! Po co?!". Daj jej jakiś przedmiot, a ona znajdzie Ci jego wykorzystanie na zajęciach :) Aaaa, i jeśli lubicie prace plastyczne znajdziecie tam mnóstwo inspiracji i natchnienia do działania.  Zaglądajcie!

3. www.english-nook.blogspot.com --> długi długi czas obserwowałam i czytałam ten blog nie wiedząc, że jego autorką jest Ania, z którą wspólnie uczestniczymy na wirtualnych kawkach w grupie Nauczycieli Angielskiego. Oprócz pomysłów na zajęcia, głównie dla klas podstawówki, znajdziecie tam też opisy różnych wydarzeń z życia szkolnego, wskazówki dotyczące rozwoju nauczyciela (Ania bierze udział w wielu kursach i warsztatach, pózniej wkleja recenzje, które warto przeczytać przed wybraniem danego kursu).

4. www.www.extrovertic4kids.blogspot.com --> blog, który poznałam całkiem niedawno, a który urzekł mnie od samego początku. Już widzę szał dzieci gdy we wrześniu będziemy uczyć się słownictwa związanego z emocjami, a wszystko to z pomocami stworzonymi przed Edytę. Warto odwiedzać, czytać i czerpać inspirację.

5. www.letsreadinenglish.wordpress.com --> blog poświęcony angielskim książeczkom dla dzieci. Ponieważ w ostatnich miesiącach bardzo zainteresowałam się tym tematem i staram się przemycać jak najwięcej literatury na swoich zajęciach ten blog jest idealnym rozwiązaniem dla mnie. Niestety po każdych odwiedzinach ubożeje, bo ksiązki, których recenzję, czy też opisy możecie tam znalezc są tak cudne, że aż chce się je mieć w swojej biblioteczce.

6. www.peekabooenglish.wordpress.com --> kolejne, całkiem świeże odkrycie. Ostatnio pojawia się tam coraz więcej świetnych kart obrazkowych, gier i mnóstwo innych pomysłów na zajęcia z Naszymi najmłodszymi uczniami. Poza tym, Dorota dzieli się linkami, które znajduje w sieci, przy czym sprawia, że kolejny wieczór jest wyjęty z kalendarza, bo przecież drukowania, laminowania i wycinania nie można odłożyć na "potem" :)


Miłej lektury!

poniedziałek, 20 lipca 2015

The Very Hungry Caterpillar



Kilka lat temu przypadkiem natknęłam się w Internecie, na allegro, na tę książeczkę. 
Wstyd się przyznać, ale na pierwszy rzut nie zachwyciła mnie tak jak zachwyca teraz. 
W zeszłym roku przeprowadziłam serię lekcji bazując na niej i tematach z nią związanych, czyli dni tygodnia, jedzenie, liczby i cykl życia motyla. 

W kwietniu miałam ogromne szczęście uczestniczyć w bardzo inspirujących warsztatach organizowanych przez Akademię Aktywnego Angielskiego (Active English Academy), które otworzyły mi oczy i pokazały, a raczej Jola Ziemba pokazała, całą masę aktywności związanych z "The Very Hungry Caterpillar"

Posiadam małe wydanie książki, ale własnie przygotowuje się do złożenia zamówienia na EduPlanet na większą wersję książki. Koniecznie z maskotką. 

Moja książeczka wygląda tak:



W dzisiejszym poście chciałabym podzielić się z Wami moimi własnymi materiałami, które przygotowałam z wyprzedzeniem na moje wrześniowe zajęcia, a także kilkoma pomysłami zaadaptowanymi z sieci. Pokaże również cenne linki, które mogą się Wam przydać jeśli zaplanujecie zajęcia z Bardzo Głodną Gąsienicą ;) 

Mój zestaw do zajęć z The Very Hungry Caterpillar , choć na zdjęciu niepełen, wygląda tak:




Posiadam też puzzle 


Duże elementy, świetne na zajęcia z małą grupą maluchów.

Jeśli dobrze przyjrzycie się zdjęciu "zestawu: jest tam jeszcze jedna książeczka "Counting".
Obejmuje tylko liczby od 1 do 5, ale jest tam nie tylko gąsienica, ale też inne owady jak np. motylki czy robaczki. Idealna dla najmłodszych.






A teraz czas na materiały, które przygotowałam z myślą o zajęciach powakacyjnych.

FLASHCARDS  do nauki i ćwiczenia słownictwa. 





















Przygotowałam dla Was dwie wersje do pobrania



Jeśli komuś nie podoba się mała gąsienica, która znajduje się na wszystkich kartach to trzeba pobawić się gumką w jakimś programie do przeróbki, chociażby Paint :) 

Jeśli katy pomniejszymy i wydrukujemy podwójnie można bawić się w memory. 

CARDS



















Karty te zawierają  produkty, które zjadła Gąsienica (wiem wiem, zjadła cherry pie, a nie apple pie), a oprócz tego wyrazy takie jak caterpillar, cocoon i butterfly

Możemy wykorzystać je do bardzo prostej gry, tylko musimy wydrukować je podwójnie, bo będziemy zbierać party. Jedna karta, najlepiej ta z gąsienicą, będzie wyjątkiem i zostanie bez pary. Będzie to nasz Piotruś. 
Tasujemy karty i rozdajemy wśród uczniów. Każdy robi wachlarz ze swoich kart. Jeśli ktoś ma parę wśród swoich kart odkłada ją na środek nazywając obrazek. Kolejno uczniowie zabierają sobie po jednej karcie. Osoba, która jako pierwsza pozbędzie się wszystkich kart - wygrywa. Osoba, która zostanie z Gąsienicą - przegrywa.
Gram w tę grę z wykorzystaniem innych kart obrazkowych i zawsze cieszy się powodzeniem.


A tak wyglądają moje karty już wydrukowane, zalaminowane i powycinane :)


Drukując trzeba wybrać odpowiedni rozmiar, żeby nie były za duże, bo będzie ciężko zrobić wachlarz.

Stąd możecie pobrać karty. Wrzuciłam je do pliku w Wordzie, pomniejszaniem musicie zająć się sami. Ja osobiście drukowałam pojedynczo obrazki jako zdjęcia i, przy dobrych manewrach kartką, mieściły się 4 obrazki na jednej stronie.

Karty można też użyć do innego ćwiczenia. Poprośmy uczniów aby ułożyły w poprawnej kolejności co zjadła Gąsienica, zaczynając od pierwszego dnia. Mogą zdać się tylko i wyłącznie na swoją pamięć, a może pozwolicie im posiłkować się książką?

Seria lekcji bez bingo? No way...!









Już się nie mogę doczekać jak wykorzystam te pomoce z moją grupą  :)




"The Very Hungry Caterpillar" może być użyta i z maluszkami i uczniami szkoły podstawowej, tylko gry/ćwiczenia trzeba odpowiednio "wypoziomować".

W Internecie jest całe multuuuuum inspiracji.

Gdybym z moimi grupami miała zajęcia częściej i dłużej nie zawahałabym się zrobić jakiś projekt graficzny...

Ale popatrzcie na te zdjęcia. Cudne, prawda?

source

source


source

source

source

Ten ostatni pomysł z talerzami wydaje mi się świetny.
Musimy przygotować plastikowe lub papierowe talerzyki w liczbie 8 (7 dni tygodnia + głowa).
Jeśli talerzyki są papierowe można je pokolorować kredkami na zielono (jeden na czerwono i dorysowujemy oczy, nosek, buzkę) .
Można też wyciąć takie koła ze zwykłego bloku technicznego i pokolorować. Podpisujemy talerzyki dniami tygodnia. Nakładamy/przyklejamy produkty, które Gąsienica zjadła danego dnia. Zadajemy pytania "What did he eat on Monday?", utrwalamy przy tym nazwy jedzenia.

Co zrobić jeśli nie mamy książki w Naszej biblioteczce? 
Jeśli macie projektor lub tablicę interaktywną możecie wykorzystać którąś z prezentacji multimedialnych dostępnych w sieci.

link 1  albo  link 2

Osobiście bardziej podoba mi się prezentacja w nr 2.

Na yt są również dostępne filmiki gdzie, nawet sam autor, czyta książkę.




A teraz czas na porcję wykopalisk.

Printable Booklet 

Days of the Week - Sequencing Cards

Letter Tile Cards
Colouring Page  - coś dla najmłodszych , kolorowa gąsienica 



(fragment) 









No i jeszcze jedno "coś" co robiłam niedawno na zajęciach indywidualnych przy okazji jedzenia, a na pewno powtórzę to z grupami we wrześniu, bo jest to niesamowite.

source


Kliknijcie w "source", a znajdziecie tam gotową do wydruku gąsienice i mini-karty. Przygotujcie jedną paczuszkę/folię, wypadło mi z głowy jak to się nazywa (ehh), zróbcie otwór na buzię i wytnijcie karty.
Trochę gry aktorskiej, lekka zmiana głosu i ubaw po pachy gwarantowany.
Na zajęciach indywidualnych bawiliśmy się tak:
ja jestem gąsienicą. Jedzenie leży obok. Zmienionym głosem mówię "I like pears." i uczeń musi mi ją podać i wrzucić do brzuszka. Pózniej zaczynam kombinować i w trakcie gdy daje mi coś co powiedziałam, że lubię zmieniam zdanie i krzyczę, że nie lubię tego/nie znoszę/ to jest okropne/niedobrze mi itp. Robiłam to z trójką chłopców i każdy, celowo, zaczynał podkładać mi jedzenie, które zaznaczałam, że nie lubię. Wtedy reagowałam "histeria". Brzmi niezbyt ciekawie, ale to chyba trzeba by było zobaczyć, a jeszcze lepiej posłuchać.

Możemy to użyć jeszcze do ćwiczenia "Can I have...?" i innych zwrotów grzecznościowych typu "Here you are", "Thank you" czy też "You're welcome.".

Mam nadzieję, że coś z tego co dziś przedstawiłam przyda Wam się na zajęciach i wyniesiecie z nich dużo frajdy! :)