Kilka lat temu przypadkiem natknęłam się w Internecie, na allegro, na tę książeczkę.
Wstyd się przyznać, ale na pierwszy rzut nie zachwyciła mnie tak jak zachwyca teraz.
W zeszłym roku przeprowadziłam serię lekcji bazując na niej i tematach z nią związanych, czyli dni tygodnia, jedzenie, liczby i cykl życia motyla.
W kwietniu miałam ogromne szczęście uczestniczyć w bardzo inspirujących warsztatach organizowanych przez Akademię Aktywnego Angielskiego (Active English Academy), które otworzyły mi oczy i pokazały, a raczej Jola Ziemba pokazała, całą masę aktywności związanych z "The Very Hungry Caterpillar".
Posiadam małe wydanie książki, ale własnie przygotowuje się do złożenia zamówienia na EduPlanet na większą wersję książki. Koniecznie z maskotką.
W dzisiejszym poście chciałabym podzielić się z Wami moimi własnymi materiałami, które przygotowałam z wyprzedzeniem na moje wrześniowe zajęcia, a także kilkoma pomysłami zaadaptowanymi z sieci. Pokaże również cenne linki, które mogą się Wam przydać jeśli zaplanujecie zajęcia z Bardzo Głodną Gąsienicą ;)
Mój zestaw do zajęć z The Very Hungry Caterpillar , choć na zdjęciu niepełen, wygląda tak:
Posiadam też puzzle
Duże elementy, świetne na zajęcia z małą grupą maluchów.
Jeśli dobrze przyjrzycie się zdjęciu "zestawu: jest tam jeszcze jedna książeczka "Counting".
Obejmuje tylko liczby od 1 do 5, ale jest tam nie tylko gąsienica, ale też inne owady jak np. motylki czy robaczki. Idealna dla najmłodszych.
A teraz czas na materiały, które przygotowałam z myślą o zajęciach powakacyjnych.
FLASHCARDS do nauki i ćwiczenia słownictwa.
Przygotowałam dla Was dwie wersje do pobrania:
Jeśli komuś nie podoba się mała gąsienica, która znajduje się na wszystkich kartach to trzeba pobawić się gumką w jakimś programie do przeróbki, chociażby Paint :)
Jeśli katy pomniejszymy i wydrukujemy podwójnie można bawić się w memory.
CARDS
Karty te zawierają produkty, które zjadła Gąsienica (wiem wiem, zjadła cherry pie, a nie apple pie), a oprócz tego wyrazy takie jak caterpillar, cocoon i butterfly.
Możemy wykorzystać je do bardzo prostej gry, tylko musimy wydrukować je podwójnie, bo będziemy zbierać party. Jedna karta, najlepiej ta z gąsienicą, będzie wyjątkiem i zostanie bez pary. Będzie to nasz Piotruś.
Tasujemy karty i rozdajemy wśród uczniów. Każdy robi wachlarz ze swoich kart. Jeśli ktoś ma parę wśród swoich kart odkłada ją na środek nazywając obrazek. Kolejno uczniowie zabierają sobie po jednej karcie. Osoba, która jako pierwsza pozbędzie się wszystkich kart - wygrywa. Osoba, która zostanie z Gąsienicą - przegrywa.
Gram w tę grę z wykorzystaniem innych kart obrazkowych i zawsze cieszy się powodzeniem.
Gram w tę grę z wykorzystaniem innych kart obrazkowych i zawsze cieszy się powodzeniem.
A tak wyglądają moje karty już wydrukowane, zalaminowane i powycinane :)
Drukując trzeba wybrać odpowiedni rozmiar, żeby nie były za duże, bo będzie ciężko zrobić wachlarz.
Stąd możecie pobrać karty. Wrzuciłam je do pliku w Wordzie, pomniejszaniem musicie zająć się sami. Ja osobiście drukowałam pojedynczo obrazki jako zdjęcia i, przy dobrych manewrach kartką, mieściły się 4 obrazki na jednej stronie.
Karty można też użyć do innego ćwiczenia. Poprośmy uczniów aby ułożyły w poprawnej kolejności co zjadła Gąsienica, zaczynając od pierwszego dnia. Mogą zdać się tylko i wyłącznie na swoją pamięć, a może pozwolicie im posiłkować się książką?
Seria lekcji bez bingo? No way...!
Już się nie mogę doczekać jak wykorzystam te pomoce z moją grupą :)
"The Very Hungry Caterpillar" może być użyta i z maluszkami i uczniami szkoły podstawowej, tylko gry/ćwiczenia trzeba odpowiednio "wypoziomować".
W Internecie jest całe multuuuuum inspiracji.
Gdybym z moimi grupami miała zajęcia częściej i dłużej nie zawahałabym się zrobić jakiś projekt graficzny...
Ale popatrzcie na te zdjęcia. Cudne, prawda?
source
source
source
source
source
Ten ostatni pomysł z talerzami wydaje mi się świetny.
Musimy przygotować plastikowe lub papierowe talerzyki w liczbie 8 (7 dni tygodnia + głowa).
Jeśli talerzyki są papierowe można je pokolorować kredkami na zielono (jeden na czerwono i dorysowujemy oczy, nosek, buzkę) .
Można też wyciąć takie koła ze zwykłego bloku technicznego i pokolorować. Podpisujemy talerzyki dniami tygodnia. Nakładamy/przyklejamy produkty, które Gąsienica zjadła danego dnia. Zadajemy pytania "What did he eat on Monday?", utrwalamy przy tym nazwy jedzenia.
Co zrobić jeśli nie mamy książki w Naszej biblioteczce?
Jeśli macie projektor lub tablicę interaktywną możecie wykorzystać którąś z prezentacji multimedialnych dostępnych w sieci.
link 1 albo link 2
Osobiście bardziej podoba mi się prezentacja w nr 2.
Na yt są również dostępne filmiki gdzie, nawet sam autor, czyta książkę.
A teraz czas na porcję wykopalisk.
Printable Booklet
Days of the Week - Sequencing Cards
Letter Tile Cards
Colouring Page - coś dla najmłodszych , kolorowa gąsienica
(fragment)
source
Kliknijcie w "source", a znajdziecie tam gotową do wydruku gąsienice i mini-karty. Przygotujcie jedną paczuszkę/folię, wypadło mi z głowy jak to się nazywa (ehh), zróbcie otwór na buzię i wytnijcie karty.
Trochę gry aktorskiej, lekka zmiana głosu i ubaw po pachy gwarantowany.
Na zajęciach indywidualnych bawiliśmy się tak:
ja jestem gąsienicą. Jedzenie leży obok. Zmienionym głosem mówię "I like pears." i uczeń musi mi ją podać i wrzucić do brzuszka. Pózniej zaczynam kombinować i w trakcie gdy daje mi coś co powiedziałam, że lubię zmieniam zdanie i krzyczę, że nie lubię tego/nie znoszę/ to jest okropne/niedobrze mi itp. Robiłam to z trójką chłopców i każdy, celowo, zaczynał podkładać mi jedzenie, które zaznaczałam, że nie lubię. Wtedy reagowałam "histeria". Brzmi niezbyt ciekawie, ale to chyba trzeba by było zobaczyć, a jeszcze lepiej posłuchać.
Możemy to użyć jeszcze do ćwiczenia "Can I have...?" i innych zwrotów grzecznościowych typu "Here you are", "Thank you" czy też "You're welcome.".
Mam nadzieję, że coś z tego co dziś przedstawiłam przyda Wam się na zajęciach i wyniesiecie z nich dużo frajdy! :)
Super! Dziękuję za kosz pomysłów!
OdpowiedzUsuńŚwietne pomysły ;D
OdpowiedzUsuńGosh! Super flashcards, memo, bingo. Dziękuję! Kiedy ja to wszystko wydrukuję i zalaminuję? :D Też uczestniczyłam w tych warsztatach. Pani Jola czyta historię gąsienicy w niesamowity sposób. Mam u siebie małą książeczkę z dziurkami - do dziurek warto włożyć zielony ozdobny drucik, który udaje gąsienicę (rada pani Joli). Mam też wersję z przymocowaną pacynką, a w książeczce powtórka z tego, co zjadła gąsienica :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne! Ja użyłam tej książeczki na zajęciach Science: http://hummingbirdels.blogspot.com/2014/10/the-very-hungry-caterpillar-na.html
OdpowiedzUsuńP.s. Dodaję bloga do linków u mnie! Pozdrawiam
Książeczka to już dawno hicior a teraz dostanie drugie życie. Nieźle się napracowałaś super, dzięki
OdpowiedzUsuńUwielbiam TVHC ;) mam mnóstwo materiałów, ale BINGO od zawsze było tylko "w planie", więc super, że zrobiłaś je Ty, chętnie wykorzystam :)
OdpowiedzUsuńSuper, doceniam pracę jaką wykonujesz, robiąc swoje materiały. Jakich programów używasz żeby je stworzyć?
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńUżywam trzech programów: PicMonkey, Word i Paint :) PicMonkey wbrew pozorom nie jest trudne, można próbować działać intuicyjnie. Jeśli będą potrzebne jakieś wskazówki zapraszam na priv (przez facebook'a odpowiadam najszybciej) :)