Przygotowałam jednak karty, które wykorzystam w grupie 11-12-latków. Myślę, że sobie spokojnie poradzą z opisywaniem wyrazów bez użycia podanych słów. Najpierw wyjaśnię zasady gry, przedstawię przykład i zrobimy bazę synonimów, które mogą się przydać do zabawy.
Przypominam również o trwającym konkursie. Zachęcam do udziału.
Czadowe!
OdpowiedzUsuńSuper! Super!
OdpowiedzUsuńA moglabys tak w skrocie przedstawic reguly i podac pare przykladowych synonimow do tych kart? Tak, zeby gra sprawnie poszla :):)
OdpowiedzUsuńJasne!:) Zabawa polega na tym, że jeden uczeń otrzymuje kartę i jego zdaniem jest opisać dane słowo nie używając podanych słów (ani żadnego wyrazu będącego jego nazwą). Np. gdy uczeń ma opisać "teddy bear" nie może użyć słów "teddy", "bear", "toy", "brown", "children". W niektórych grupach gram na drużyny, reprezentant grupy wychodzi na środek, otrzymuje kartę i ma określony czas, żeby opisać wyraz, a grupa ma zgadnąć co to jest. Limitu czasu nie trzeba wprowadzać, ale ja zawsze to robię. W zależności od grupy może być to minuta, może 1,5-2 minuty nawet. Na tablicy robimy bank synonimów. W kółeczkach wpisuje często powtarzające się "zakazane słowa"i do nich razem wymyślamy synonimy. Np."children" - kids, babies, "food" - meal, dish, snack, "animal" - creature, pet, organism, "object"- item, article, thing, gadget, something. Możecie skorzystać z thesaurus'a i wspólnie popatrzeć na listę synonimów. Ja mam taki fajny słownik wyrazów bliskoznacznych dla dzieci.
UsuńDziękuję bardzo :):) Wydrukuję karty i zobaczymy, jak wyjdzie to w praniu :):)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :):)